13.05.2024 12:19:13
Nawigacja
O Stowarzyszeniu
Statut Stowarzyszenia
Zarząd i Członkowie
Deklaracja
Odznaka Absolwenta

Absolwenci Szkół od A do F
Absolwenci Szkół od G do L
Absolwenci Szkól od Ł do R
Absolwenci Szkół od S do W
Absolwenci Szkół od Z do Ż

Najpopularniejsze tematy
Najnowsze fotki w galerii
Ostatnie komentarze
Ostatnio na forum

Wyszukaj
Regulamin strony
Kadra Pedagogiczna
Internat
Statki Szkolne - załogi
Fundusze Pamięci
Izba Pamięci
Składki członkowskie 2016
Składki członkowskie 2017
Składki członkowskie 2019
Ostatnie artykuły
Technikum Żeglugi Śr...
Bractwo Mokrego Pokł...
Spotkanie 18.11.2017
Zjazd
KNAGA - inne określe...
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

30/05/2022 15:24
Stasiu, przed każdym ze zjazdów tak było - przed każdym...Ani Twoja, ani Warszego rocznika to wina, bo z a w s z e byliście najliczniejsi(!) Pozdrawiam :-)

30/05/2022 14:24
Myślę ze liczba chętnych do uczestnictwa w Zjeździe jest tak mała gdyż część kolegów przyjęła metodę wyczekiwania będzie " dłuższa Lista" to ja tez się zapisze a to związuje ręce organizator

30/05/2022 13:40
Zjazd 75 leci powstania szkoły to nie tylko ważna uroczystość ale okazja do spotkania kolegów w murach Naszej szkoły gdzie spędziliśmy piękne młodzieńcze lata. Pozdrawiam kolegów i myślę ze będzie nas

29/05/2022 13:25
...dociekać i dopytywać, a 75 Lecie, to wyjątkowa rocznica. Niektórzy pokonają setki kilometrów, by w nim uczestniczyć. Pozdrawiam :-)

29/05/2022 13:23
Administratorów/or
ganizatorów proszę o odniesienie do mojego komentarza - pod postem o najbliższym Zjeździe /do którego pozostało kilkanaście dni/. Sami uczestnicy nie mają, jak widać smiałości, by do

Dzień Wszystkich Świętych
Święto Wszystkich Świetych...
Zadumany czas...
Spacerujemy po grobach naszych zmarłych bliskich i tych, których osobiście nie znaliśmy....
I niejednokrotnie na wspomnienie tych których kochaliśmy a już ich nie ma pojawiają sie nam w oczach łzy....
A tak naprawdę to myśle, że oni są wśród nas tak długo jak długo o nich pamiętamy i wspominamy miłe chwile które z nimi przeżyliśmy.....
Hmmm dlaczego boimy się łez? Dlaczego przed nimi uciekamy? Ja nie uciekam...
I nie czuje lęku...
Przed łzami.. niepowodzeniami...
Nauczyłem się przyjmować je z godnością....
Bo przeciez nie zawsze jest źle....
A łzy czasem niosą ukojenie ....
uspokajają...
pozwalają spojrzeć na życie zza szklanej szyby kropli.....
I nagle mijają smutki i znów wszystko jest jak być powinno....
Istnieja obok siebie na tym dziwnym świecie łzy smutku i radości....
Matka tuli swoje nowo narodzone dziecko ze łzami niczym nie zmąconego szczęścia w oczach......
A inna matka płacze nad swoim zmarłym dzieckiem tuląc do siebie nieżywe już ciało....
Tak różne są nasze łzy....
nauczmy się z nimi żyć...
Przyjmujmy wszystko tak jakby stać sie musiało....
nauczmy sie akceptowac sytuacje które spadaja na nas jak grom z jasnego nieba...
nauczmy sie walczyć ze słabościami....
Wygrywać z tym co pozornie jest nie do pokonania....
Uważam żę wszystko w życiu dzieje sie po coś....
Rozczarowanie może czasem pomóż uporać się z przeszłością...
Złamane serce przyzwyczaja do bólu....
Niepowodzenia umacniają....
Wszystko ma ze soba powiązanie....
Wszystko ma sens.....
I wszystko po głebszym zastanowieniu się jest piekne....
Warto było sie urodzić...
I to cudowne chodzic po tym świecie i poznawac tyle nowych i nieznanych nam rzeczy....
Wykorzystajmy jak najlepiej swój czas an Ziemi....
Bo nie wiemy ile nam go jeszcze zostało...

Śpieszmy się kochać ludzi ....
tak szybko odchodzą

Zapalmy w Dniu Wszystkich Świętych znicz ku czci tych co sa na Wiecznej Wachcie
i wspomnijmy naszych Nauczycieli i kolegów którzy żeglują po niebiańskich rzekach

a dla nich polecam utwór Leonarda Cohena:

Zraniony raz na zawsze odchodzi w ciszę.
Długotrwały ból mija i nie zostaje po nim pieśń.
Któż może stać obok ciebie tak blisko Edenu,
Gdy oślepiłeś oczy wszystkich wzniesionym wysoko
Ostrzem, które w drżenie wprawiło każdego baranka i syna?
A teraz cisza domu wariatów, gdzie
Cienie żyją w krokwiach jak
Zmęczone dniem nietoperze,
Aż do chwili gdy zakręcony umysł, sygnał radaru,
Skusi je do wyolbrzymienia do rozmiarów góry na białej kamiennej ścianie
Twojej maleńkiej bezsilności.
Jak mógłbym zostawić cię w takim domu?
Czyż nie ma już więcej świętych lub czarodziejów
Sławiących szlaki uczniami,
Nie ma już zła, które można by ogłuszyć uderzeniem
Wilgotnego, czerwonego języka?
Czy poznałeś Mesjasza w lustrze
I spocząłeś, bo w końcu nadszedł?
Pozwól, że przy twym boku, Nauczycielu, zawołam o pomoc.
Wszedłem pod ten ciemny dach
Nieustraszony, jak uhonorowany syn
Wchodzi do domu ojca.

Zbyszek Toporowicz
1974 Vb
Komentarze
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?