Kiedy Ty mówisz Odra
Dodane przez Retman dnia 12.01.2021
Książka "Kiedy Ty mówisz Odra" Wybór tekstów o Odrze autor: Ryszard Sławczyński,

Książka dedykowana jest pamięci marynarzy odrzańskich i prezentuje utwory 146 autorów o Odrze.

Prace nad antologią rozpoczęły się już w 1996 roku. Tak więc przyczynkiem do jej powstania wcale nie była powódź tysiąclecia w 1997. W stosunku do wydania I (1999) antologia została poszerzona o 39 autorów i 59 tekstów i poprzedzona obszernym wstępem, który jest pierwszą tak wnikliwą i obszerną próbą ukazania obrazu Odry w nie tylko piśmiennictwie i literaturze polskiej. Znajdziemy tu też teksty przełożone przez 19 tłumaczy z łaciny, języka niemieckiego, czeskiego, łużyckiego oraz jidisz. W antologii znajduje się też 10 ludowych pieśni śląskich z przełomu XIX i XX wieku. Tom otwierają „Renesansowe opisanie Wrocławia” i „Jedenastozgłoskowiec na cześć Wrocławia” – pióra Bartolomeusa Steina (w przekładzie Marka Krajewskiego), wieńczy zaś wiersz „Brama Odrzańska” zmarłego niedawno brzeskiego poety Janusza Ireneusza Wójcika. Oprócz słynnego tytułowego wiersza Rafała Wojaczka „Kiedy Ty mówisz Odra” w zbiorze znalazły się (podane chronologicznie) teksty wielu literackich znakomitości: poczynając od Andreasa Gryphiusa i Josepha von Eichendorffa, poprzez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Tadeusza Różewicza, Tymoteusza Karpowicza, Óndry Łysohorskýego, Witolda Wirpszy, Urszulę Kozioł, Mariannę Bocian, Urszulę Małgorzatę Benkę, Ewę Sonnenberg, Henryka Wolniaka, Hansa Niekrawietza, Henryka Bereskę i wielu, wielu innych, aż po noblistkę Olgę Tokarczuk, która wyznaje: „Kiedy byłam dzieckiem, każdy spacer prowadził nad Odrę”. Wraz z rzeką, i tekstami o niej, płyniemy od źródeł, przez Bramę Morawską, Śląsk, Opolszczyznę, Dolny Śląsk, Ziemię Lubuską, Pomorze Zachodnie, aż po ujście do Bałtyku, albowiem zdecydowana większość autorów urodziła się w dorzeczu Odry i mieszkała, bądź mieszka, w miejscowościach usytuowanych na jej brzegach. Ze względów historycznych i biograficznych znajdziemy także obrazy łączące Odrę z rzekami Kresów Wschodnich. Całości dopełniają noty biograficzne autorek i autorów oraz indeks osobowy.

Książka "Kiedy Ty mówisz Odra" jest do nabycia w księgarni:

"Pod Arkadami", we Wrocławiu, ul. Świdnicka 49

E-mail:podarkadami@ksiaznica.pl
Telefon+48 506 689 857
Godziny otwarcia poniedziałek - piątek: 9:00 - 19:00
sobota: 10:00 - 14:00
Ryszard Sławczyński ur. 22 marca 1962 r. w Chociwlu - Absolwent TŻŚ z 1982 roku. Ukończył historię na Uniwersytecie Wrocławskim oraz studia podyplomowe z Zarządzania i Marketingu na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, a także Podyplomowe Studium Dziennikarskie na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. W 1999 roku założył i prowadzi Oficynę Wydawniczą Akwedukt, gdzie wydaje poezję oraz literaturę wspomnieniową o tematyce kresowej. Autor jedynej w polskim piśmiennictwie antologii wierszy z motywem rzeki „ Kiedy Ty mówisz Odra”.

Debiutował w „Radarze” (czerwiec 1983) wierszem „Metr kwadratowy płótna czyli autoportret”, publikował wiersze i teksty publicystyczne o tematyce historycznej m.in. w „Odrze”, „Morzu i Ziemi”, „Sigmie” i „Kulturze Dolnośląskiej”, krakowskiej „Hybrydzie”, „Zesłańcu”, „Kresowych Stanicach”, „Semper Fidelis” oraz „Rodakach” (polskojęzyczne pismo w Rosji). W Kłodzkiej Witrynie Artystów opublikował zbiór wierszy pn. „Zrozumieć siebie” (Kłodzko 1985). Opracował i wstępem opatrzył książkę „Z Kresów przez Afrykę do..” (Wrocław 2001), wydał album fotograficzny „Samochodem przez Kresy. Miejsca sercu bliskie” (Wrocław 2014), broszurę „O dniach kultury polskiej w Chakasji na Syberii” (Wrocław 2018). Autor wystaw fotograficznych o tematyce kresowej, wygłasza na temat polskiego dziedzictwa kulturowego Kresów Wschodnich oraz Syberii prelekcje połączone z pokazami multimedialnymi.
Historyk, literat, poeta - animator kultury, publicysta, podróżnik, miłośnik Odry, popularyzator kultury Kresów Wschodnich, autor licznych wystaw. Zachowuje poloniki w dokumencie: Kresów Wschodnich, Kazachstanu, Ukrainy, Białorusi, Litwy. Gospodarz spotkań Bractwa oraz nauczycieli i absolwentów T Ż Ś. W Bractwie od 2007 roku. Od 2010 roku dyrektor Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu.


Treść rozszerzona
Książka "Kiedy Ty mówisz Odra" Wybór tekstów o Odrze autor: Ryszard Sławczyński,

Książka dedykowana jest pamięci marynarzy odrzańskich i prezentuje utwory 146 autorów o Odrze.
Prace nad antologią rozpoczęły się już w 1996 roku. Tak więc przyczynkiem do jej powstania wcale nie była powódź tysiąclecia w 1997. W stosunku do wydania I (1999) antologia została poszerzona o 39 autorów i 59 tekstów i poprzedzona obszernym wstępem, który jest pierwszą tak wnikliwą i obszerną próbą ukazania obrazu Odry w nie tylko piśmiennictwie i literaturze polskiej. Znajdziemy tu też teksty przełożone przez 19 tłumaczy z łaciny, języka niemieckiego, czeskiego, łużyckiego oraz jidisz. W antologii znajduje się też 10 ludowych pieśni śląskich z przełomu XIX i XX wieku. Tom otwierają „Renesansowe opisanie Wrocławia” i „Jedenastozgłoskowiec na cześć Wrocławia” – pióra Bartolomeusa Steina (w przekładzie Marka Krajewskiego), wieńczy zaś wiersz „Brama Odrzańska” zmarłego niedawno brzeskiego poety Janusza Ireneusza Wójcika. Oprócz słynnego tytułowego wiersza Rafała Wojaczka „Kiedy Ty mówisz Odra” w zbiorze znalazły się (podane chronologicznie) teksty wielu literackich znakomitości: poczynając od Andreasa Gryphiusa i Josepha von Eichendorffa, poprzez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Tadeusza Różewicza, Tymoteusza Karpowicza, Óndry Łysohorskýego, Witolda Wirpszy, Urszulę Kozioł, Mariannę Bocian, Urszulę Małgorzatę Benkę, Ewę Sonnenberg, Henryka Wolniaka, Hansa Niekrawietza, Henryka Bereskę i wielu, wielu innych, aż po noblistkę Olgę Tokarczuk, która wyznaje: „Kiedy byłam dzieckiem, każdy spacer prowadził nad Odrę”. Wraz z rzeką, i tekstami o niej, płyniemy od źródeł, przez Bramę Morawską, Śląsk, Opolszczyznę, Dolny Śląsk, Ziemię Lubuską, Pomorze Zachodnie, aż po ujście do Bałtyku, albowiem zdecydowana większość autorów urodziła się w dorzeczu Odry i mieszkała, bądź mieszka, w miejscowościach usytuowanych na jej brzegach. Ze względów historycznych i biograficznych znajdziemy także obrazy łączące Odrę z rzekami Kresów Wschodnich. Całości dopełniają noty biograficzne autorek i autorów oraz indeks osobowy.

Książka "Kiedy Ty mówisz Odra" jest do nabycia w księgarni:

"Pod Arkadami", we Wrocławiu, ul. Świdnicka 49

E-mail:podarkadami@ksiaznica.pl
Telefon+48 506 689 857
Godziny otwarcia poniedziałek - piątek: 9:00 - 19:00
sobota: 10:00 - 14:00
Ryszard Sławczyński ur. 22 marca 1962 r. w Chociwlu - Absolwent TŻŚ z 1982 roku. Ukończył historię na Uniwersytecie Wrocławskim oraz studia podyplomowe z Zarządzania i Marketingu na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, a także Podyplomowe Studium Dziennikarskie na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. W 1999 roku założył i prowadzi Oficynę Wydawniczą Akwedukt, gdzie wydaje poezję oraz literaturę wspomnieniową o tematyce kresowej. Autor jedynej w polskim piśmiennictwie antologii wierszy z motywem rzeki „ Kiedy Ty mówisz Odra”.

Debiutował w „Radarze” (czerwiec 1983) wierszem „Metr kwadratowy płótna czyli autoportret”, publikował wiersze i teksty publicystyczne o tematyce historycznej m.in. w „Odrze”, „Morzu i Ziemi”, „Sigmie” i „Kulturze Dolnośląskiej”, krakowskiej „Hybrydzie”, „Zesłańcu”, „Kresowych Stanicach”, „Semper Fidelis” oraz „Rodakach” (polskojęzyczne pismo w Rosji). W Kłodzkiej Witrynie Artystów opublikował zbiór wierszy pn. „Zrozumieć siebie” (Kłodzko 1985). Opracował i wstępem opatrzył książkę „Z Kresów przez Afrykę do..” (Wrocław 2001), wydał album fotograficzny „Samochodem przez Kresy. Miejsca sercu bliskie” (Wrocław 2014), broszurę „O dniach kultury polskiej w Chakasji na Syberii” (Wrocław 2018). Autor wystaw fotograficznych o tematyce kresowej, wygłasza na temat polskiego dziedzictwa kulturowego Kresów Wschodnich oraz Syberii prelekcje połączone z pokazami multimedialnymi.
Historyk, literat, poeta - animator kultury, publicysta, podróżnik, miłośnik Odry, popularyzator kultury Kresów Wschodnich, autor licznych wystaw. Zachowuje poloniki w dokumencie: Kresów Wschodnich, Kazachstanu, Ukrainy, Białorusi, Litwy. Gospodarz spotkań Bractwa oraz nauczycieli i absolwentów T Ż Ś. W Bractwie od 2007 roku. Od 2010 roku dyrektor Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu.

Recenzja antologii odrzańskiej, która ukazała się w "Kurierze Szczecińskim" 1 kwietnia 2021 r. Autorem tekstu jest Artur Daniel Liskowacki.:
Niezwykła antologia wierszy o Odrze
„Rzeka opowie swoimi słowami…”
Rzeki znów stają się modne w kulturze. Pisze się o ich historii, powstają o nich całe książki, reportaże (również takie z literackimi ambicjami, jak Dunaj Nicka Thorpe), obszerne socjologiczne szkice o szerokim krajobrazie kulturowym (jak wydana niedawno Odra. Życiorys pewnej rzeki Uwo Rada) czy wysmakowane eseje (z wybitnym Dunajem Claudio Margisa na czele), a i wiersze oczywiście. Te ostatnie – można by rzec – chyba nieustannie, jeśli zważyć, że ich nowo wydana antologia Kiedy Ty mówisz Odra – jak zauważa jej autor Ryszard Sławczyński – objęła swym zakresem 500 lat!
Ryszard Sławczyński (urodzony w Chociwlu), od wielu lat wrocławianin, popularyzator kultury Kresów Wschodnich i podróżnik, pracował nad tą antologią ćwierć wieku, czego zwieńczeniem była jej pierwsza edycja w 1999 r.
Elegancko wydana w jego własnej oficynie Akwedukt była jednak – w porównaniu do tej sprzed paru miesięcy – skromnym jedynie przyczynkiem do tematu, jaki widnieje w podtytule obu: „Wybór wierszy o rzece”; wystarczy rzec, iż liczyła stron 178, tymczasem nowa ma ich 378. I jest bez wątpienia najobszerniejszą antologią wierszy o rzece, jaka ukazała się w Polsce.
Antologia wierszy o Wiśle – Wisło moja, Wisło stara… – skromna edytorsko i poznawczo, ukazała się w roku 1986, co patriotów Matki polskich rzek powinno głęboko – nomen omen – zawstydzić i skłonić do prędkiej reedycji, a lepiej jeszcze do stworzenia czegoś na miarę dzieła wrocławskiego wydawcy.
Ale rzecz nie tylko tym, że o Wiśle nie powstało od dawna żadne podobne, a już zwłaszcza równie obszerne dzieło. Jako że Kiedy Ty mówisz Odra – zwłaszcza w swej nowej, wzbogaconej wersji – jest nie tylko zbiorem wierszy „jakoś tam” nawiązujących do motywu Odry, lecz i swego rodzaju przewodnikiem kulturowym po jej nurtach i zakolach.
Bogaty wstęp autorstwa redaktora tomu to źródło wielu informacji o Odrze – od tych geograficznych i topograficznych, przez historyczne, folklorystyczne i mitologiczne (z sylwetką boga Viadrusa na czele) aż po gospodarcze – jest też ciekawym przyczynkiem do odkrywanych na nowo dziejów polskiej żeglugi śródlądowej. Blisko 50 zdjęć (również autorstwa R.S.) zabiera czytelnika w podróż z biegiem rzeki. Podobnie jak sama lektura wierszy – wraz z rzeką i tekstami o niej płyniemy bowiem od jej czeskich źródeł przez Bramę Morawską, Śląsk, Opolszczyznę, Dolny Śląsk, ziemię lubuską, Pomorze Zachodnie do Bałtyku. A wprowadzone między wiersze fragmenty prozy – zarówno literackiej, jak i, by tak rzec, dokumentalnej (kpt. ż.ś. Władysław Stypczyński opisuje rok 1952 odrzańskiej żeglugi) i biograficznej (Robert Gawłowski, prof. Andrzej Zawada, a i noblistka Olga Tokarczuk) – czynią tę lekturę swobodniejszą, płynną – że znów pozwolę sobie na rzeczną metaforę – układają bowiem liryczną opowieść w narrację tyleż osobistą, co panoramiczną.
* * *
To nie znaczy, że nie czynią tego i same wiersze. Autor antologii nie miał pewnie łatwego zdania, dokonując ich wyboru (niełatwa musiała być już sama kwerenda tekstów z całej Polski i zagranicy!), ale też wyboru formuły i porządku, w jakich zostaną przedstawione. Wybrnął jednak z tego interesująco.
Mamy bowiem w książce naturalny niejako kierunek historyczny – a więc od tekstów najstarszych – Bartolomusa Steina z przełomu XV-XVI wieku (świetne łacińskie przekłady autorstwa Marka Krajewskiego – tak, tak, tego od wrocławskich kryminałów o Monku – z profesji przecież filologa klasycznego i specjalisty od łaciny), Andreasa Gryphiusa, opisującego zniszczenia nadodrzańskiej krainy w czasie wojny trzydziestoletniej, ale i Wincentego Pola, opiewającego „Odrę prześliczną, Odrę graniczną!” – aż po najnowsze, jako że antologię zamykają utwory zmarłego w roku ubiegłym brzeskiego poety Janusza Ireneusza Wójcika (choć „najmłodszym dzieckiem” wyboru jest wiersz Czesława Sobkowiaka Hymn do rzeki, z adnotacją: Cigacice-Odra, kwiecień 2020).
Ale mamy też układ tematyczny, rozpisany na wiele rozproszonych, acz czytelnych wątków i motywów. Pamięci, dzieciństwa, utraty, entuzjazmu odbudowy „Ziem Odzyskanych”, przyrody i natury, egzystencjalnej refleksji… Dlatego dobrze tę książkę czytać po kolei – historia Odry wpłynie (!) wówczas na nasze rzeki postrzeganie – ale można i tak, jak zwykle czytane są antologie, czyli na wyrywki, ciesząc się bogactwem tego wyboru.
Trochę ryzykownym, bo są w tomie teksty niezbyt wysokich nad odrzańskim nurtem lotów – trudno np. zwać wielką poezją zwykłe piosenki flisackie, utwory Anonimów sprzed wieków czy współczesnych twórców ludowych, jak Teodor Sapieha („Uroczy jest Ren, Wołga i Dunaj modry / lecz najpiękniejsze są brzegi naszej Odry” – rymuje w Ziemi Lubuskiej), albo artystów estradowych, jak Andrzej Bartyński, dla którego Lwów i Wrocław to jedno, choć wydaje się, że estrada i poezja także. Z drugiej strony to one właśnie nadają wyborowi ten szczególny, autentyczny wyraz, jakiego nie miałaby tworzona według artystycznej tylko rangi książka.
Kiedy się zresztą dobrze wczytać w te utwory minorum gentium, znajdzie się w nich i słowo piękne, i myśl celną. Jeden z Anonimów skarży się na przykład wzruszająco: „Oderko, Oderko, czarna woda w tobie, / Bo moja miluśka we wielkiej żałobie” i prosi słowika o pomoc w niesieniu jej pociechy, na co słowik: „śpiewołech jo, śpiewoł, aż mi dziobek ustał / Bo już wszystką wodę z Oderki wypluskał”. Zaś kresowiak Andrzej Bartyński (1934-2018) zauważa refleksyjnie, że wprawdzie kiedyś bywało się na Targach Wschodnich we Lwowie, a teraz jeździ się na Targi Zachodnie do Poznania, ale właśnie tam „Dwaj panowie / pan Lwów i pan Breslau / pijąc jasne piwo / z beczki / opowiadają swe historie”, jakże podobne przecież. A nim westchnie się lekceważąco nad wierszem Teodora Sapiehy, warto zerknąć w biograficzną notkę, by dowiedzieć się, że ten murarz bez wykształcenia, żołnierz carskiej armii podczas I wojny światowej, ale i robotnik przymusowy w Niemczech podczas drugiej, miał prawo mówić swoim głosem, więc warto go usłyszeć, gdy mówi o rzece: „Wśród gór, lasów i łąk, połyskując jak na niebie zorza, / toczy swe wody do Szczecina i wpada do morza”.
* * *
Antologia jest zresztą na tyle zasobna w autorów (jest ich 146, o 39 więcej niż w pierwszej edycji) i teksty (aż 59 nowych) – warto dodać, że tłumaczone z łaciny, niemieckiego, czeskiego, a i dolnołużyckiego! – że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Są w niej bowiem i „starzy” Mistrzowie współczesności – K. I. Gałczyński, Tadeusz Różewicz, Urszula Kozioł – zaskakujące w tym kontekście nazwiska – jak Jan Sztaudynger (ten od fraszek!) czy Edmund Osmańczyk, słynny niegdyś dziennikarz i polityk – są autorzy piosenek i pieśni – jak zagadkowa Wanda Wnukowska (autorka Wrocławskiej piosenki znanej powszechnie ze słów „Mkną po szynach niebieskie tramwaje…”), której biogramu nie udało się w antologii stworzyć, albo „tekściarz” Edward Fiszer (słynny choćby z przeboju „Przyjedź mamo na przysięgę…”), tu jako autor tekstu dla Szczecińskich Słowików – są i autorzy urodzeni w latach 60., 70., a i pod koniec 80. (choć brak tych najmłodszych, milenialsów; szkoda, byłoby to pewnie świeże – może i obrazoburcze – spojrzenie na tradycyjny motyw rzeki).
Ryszard Sławczyński, mówiąc o swej antologii, zwracał też uwagę na interesujące związki pokoleniowe – jako że wśród autorów są ojcowie i synowie: Witold Wirpsza i Leszek Szaruga, Tadeusz Różewicz i Jan Różewicz, Ryszard Liskowacki (fragmenty przejmującego, a niesłusznie zapomnianego poematu Brzeg o forsowaniu Odry) i niżej podpisany Artur Daniel Liskowacki.
Szczecinian zaciekawi też na pewno szeroko reprezentowany Szczecin poetycki: bo obok autorów wspomnianych wyżej są tu wiersze Janusza Krzymińskiego, Henryka Banasiewicza, Piotra Michałowskiego, Krzysztofa Niewrzędy, jest szczeciński wiersz Tymoteusza Karpowicza i mocny, ważny wiersz Eliasza Rajzmana Nad Odrą, znakomicie przetłumaczony z jidisz.
* * *
Ale antologię tę można też czytać po prostu dla pięknych wierszy. Wiele z nich to dzieło autorów niemieckich. Nie trzeba zresztą szczególnej spostrzegawczości, by dostrzec, że to właśnie obecność ich poezji przydaje antologii rysu wyjątkowego, niezwykłej dramaturgii.
O ile bowiem wiersze polskie są tu najczęściej – w różny sposób, ale jednak – aprobatywne dla rzeczywistości, a często pisane w radosnych emocjach (zwłaszcza te powojenne), o tyle niemieckie bywają zapisem traumy związanej z wypędzeniem, utratą. To m.in. piękne wiersze Güntera Eicha (Odra, rzeka moja – boleśnie domknięty przykrą dla polskiego czytelnika strofą: „Tu nie dojrzeje doskonałość / tu nikt nie splecie w cudną całość tego, co nieokiełznane, / a ciemność, jak przed dniem stworzenia, wlewa się w jasność”), Bodo Heimana, Moniki Taubitz czy Mathiasa Butha. Nie ma w nich jednak rewanżyzmu, przeciwnie – Mathias Kneip (rocznik 1969) wyraża podobny pogląd, jak i inni niemieccy autorzy antologii, kiedy swój zatytułowany znacząco wiersz Odra czy Oder kończy nie mniej wymownie: „albo albo / Odra czy Oder / most”.
Taką nutą utraty, ale i zgody na rzeczywistość pobrzmiewają i wiersze polskich autorów (nie bez kozery aż 19 z nich urodziło się na Kresach!), np. ujmujący wiersz Henryka Szylkina Nowa Sól, sentymentalne wspomnienie okolic Wilna, zakończone wersem: „Ziemio, tyś inna – choć jesteś tą samą”. Z kolei Jerzy Wojciechowski w wierszu Heraklit zauważa: „Nad Odrę // idę obcy i czuły (…) więc nie szkodzi spytać, czy ja tu żyłem, czy ktoś całkiem inny?”.
* * *
Nie byłoby pewnie tej antologii, gdyby nie pewien banalny w pomyśle konkurs poetycki sprzed lat i wynikły zeń wiersz Rafała Wojaczka – tak, tego „buntownika”, lecz i wrocławianina przecież – krótki a świetny – w stylu fraszki niby, acz o tytule To nie fraszka: „Kiedy Ty mówisz «rzeka», to ja słyszę «Odra» / Kiedy Ty «dom» powiadasz, to ja słyszę «Polska» // Kiedy Ty mówisz «Odra», to ja słyszę «ręka» / pewne ramię, na którym Twój dom się wspiera”.
Część plonu tamtego konkursu i jego późniejszych edycji znajduje się więc oczywiście i w antologii. Ważniejsza jednak od punktu wyjścia – więc od źródła – jest tu sama rzeka… słów, którą uwolnił Ryszard Sławczyński swoimi wieloletnimi staraniami i kontynuacją projektu przez lata.
Czeski poeta o nazwisku takim samym jak słynny czeski prozaik – Hrabal (tyle że Milan) w utworze Wnuczka recytuje wiersz znalazł dla tej perspektywy odpowiedni kształt, pisząc, że to „rzeka opowie swoimi słowami”, więc płynąc swoim nurtem, to co wraz nią – na jej brzegach – przeżyliśmy. Ponieważ jej „przesłanie rozumie każdy / kto kiedyś stał na brzegu Odry / lub jakiejkolwiek innej wody płynącej / w kierunku morza / i gdzie indziej / za horyzont”.

Wpatrzeni w to przesłanie i zasłuchani w „rzeki szum” (jakże częsty w wierszach antologii, choć niżej podpisanemu szumem brzmi raczej morze) czytajmy wrocławską antologię każdy po swojemu. A spotkamy się przy jej ujściu – równie symbolicznym oczywiście, choć kto wie, może i przy prawdziwym się uda – bogatsi o poetycką refleksję, ale i o przeżycie czasu i przestrzeni, które Odra niesie ze sobą. Jak każda wielka, bogata w przeszłość i przyszłość rzeka. ADL